"Południowe zaś wybrzeże zamieszkują ludy Słowian; pierwszymi z nich są Rusowie; dalej idą Polanie mający (...) ,od południa Czechów oraz tych, którzy nazywają się Morawami albo Karyntami i Sorabami. Gdyby jeszcze dorzucić do Słowiańszczyzny Węgry , jak tego (niektórzy żądają, ponieważ ani obyczajami, ani językiem od Słowian się nie różnią /dzisiaj wiemy już ,że są oni najbliższym genetycznie Polakom narodem -Przyp.S.M./), obszar języka słowiańskiego do tego stopnia wzrośnie, że zaledwie daje się oszacować. (...) Naród węgierski odznaczał się kiedyś wyjątkową siłą i dzielnością w boju, tak że nawet siał postrach w cesarstwie rzymskim. Albowiem po upadku Hunów i Duńczyków dał się we znaki trzeci najazd Węgrów, którzy pustoszą i niszczą wszystkie sąsiednie kraje. Zgromadziwszy zaś olbrzymie wojska zbrojną ręką zawładnęli Bawarią i Szwabią.Oprócz tego spustoszyli obszary przyległe do Renu, wreszcie ogniem i mieczem zniszczyli Saksonię aż do Morza Brytyjskiego. Ile wysiłku musieli użyć cesarzowie ,ile strat poniosły chrześcijańskie wojska, by ich okiełznać i podporządkować prawom boskim, to wiadomo jest wszystkim [i] o tym głoszą znane powszechnie historie. (...)
Polska stanowi wielką krainę Słowian; graniczy ona, jak mówią, z państwem ruskim. (...) Niegdyś miała Polska króla, obecnie rządzą w niej książęta. (...) Rodzaj broni i sposób wojowania jest taki sam u Polaków i Czechów. Wezwani na wyprawę wojenną Polacy są mężni w bitwie, ale niezwykle okrutni w grabieżach i mordach. Nie oszczędzają ani klasztorów, ani kościołów, ani cmentarzy. Toteż nie inaczej dają się wplątać w wojny prowadzone przez innych, jak pod warunkiem, że dozwoli się im na rabunek mienia pozostającego pod opieką miejsc świętych. Stąd to także się zdarza, że z powodu żądzy łupu odnoszą się do zaprzyjaźnionych z sobą jak do wrogów; z tego to względu w wyjątkowych tylko razach przywołuje się ich na pomoc w wojennej potrzebie."
*********Wpis będzie uzupełniany********